Zmień miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w lokalnym wydaniu.

Adam Warecki dla "Tylko Falubaz"

2011-06-30

W najnowszym numerze nieregularnika klubowego "Tylko Falubaz" toromistrz Adam Warecki opowiada:

Pięć, może sześć lat temu zrobiliśmy z traktorzystą Leszkiem Baranowskim akcję tygodnia i wtedy dostaliśmy za to z klubu nawet z 1000 złotych do podziału. Na torach wiało nudą, stąd wybór mógł być tylko jeden. W czasie zawodów zderzyliśmy się traktorami i szyny się sczepiły. Obyło się bez pomocy lekarza, ale jeden z traktorów został wykluczony do końca meczu, bo wszystko się powyginało. Udało się to poskładać bez odszkodowania z PZU, bo my zdolne chłopaki jesteśmy.

Na żużel chodzę od dziecka, ale zawodowo to zaczęło się dziewięć lat temu. Na początku 2003 roku pracowałem w przedsiębiorstwie remontowo-budowlanym „Komunalnik” u Edwarda Jankowskiego i był to najlepszy z dyrektorów, jakich dotychczas miałem. Zostałem oddelegowany na stadion, bo Edek był też w zarządzie klubu i po 24 dniach moja firma upadła, a ja zostałem. Wówczas toromistrzem był jeszcze Ludwik Jaskulski - co to był za gość! Jak nie chcieli mu na czas zapłacić pensji, to stawał w czasie meczu polewaczką w poprzek toru i nie było wyjścia, trzeba było płacić. Kiedy pojawiłem się w klubie, po kilku dniach stwierdził „ja pier.. nie będę, więcej robić”. Rzucił tę robotę i zaczął stróżować. Konfliktu żadnego między nami nigdy nie było, ale gość był nieprawdopodobny.

Pierwszy rok w klubie pamiętam całkiem nieźle. Prezesem był wtedy Robert Smoleń, któremu rękę podałem tylko jeden raz. Ścisnąłem ją tak mocno, że oczy mu się powiększyły  i zrobił się cały czerwony, a potem zwyczajnie się bał. Smoleń to był dziwny prezes, kasy w klubie nie było, a on zawsze gdzieś bujał w obłokach. Wtedy też po klubie plątał się taki młody inwalida Robert Dowhan, bo wcześniej grał gdzieś w piłkę i się połamał. W sumie to on w porządku nawet był. Jak o coś go poprosiłem, starał się to załatwić. Nawet dziś, jak się wybił, ta dobra cecha mu została. Chyba, że gadamy o kasie, to wtedy udaje, że nie słyszy.

Przez te dziewięć lat pracowałem z wieloma zawodnikami i raczej kontakt był fajny, Najbardziej wydziwiali Zbyszek Suchecki i Piotr Świst. Ci zawsze znajdowali winnego, a to tor był inny na treningu, inny na meczu, a to silniki, a to tamto, zero zadowolenia. Ze wszystkimi staram się żyć dobrze. Chociaż wkurza mnie, jak ktoś mi w trakcie meczu biega, coś tam wymachuje, pokazuje na palcach, ile okrążeń, którą ścieżką. Niektórzy są szybsi od grzechotnika, a ja znam swoją robotę i rozumiem, co mi mówią i zwykle jest tak, jak chcą i na czas.

Więcej w 6 numerze nieregularnika "Tylko Falubaz", który będzie dostępny z weekendowym wydaniem Gazety Lubuskiej.  Kibice Falubazu mogą go także bezpłatnie otrzymać w Sklepach Kibica w Galerii Handlowej Auchan i Focus Mall.

ip

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama